#31 2011-05-12 21:56:48

 Hireck

http://img819.imageshack.us/img819/7927/moderatoru.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 66
Punktów :   

Re: Pole bitwy

-Cóż, mgła. Ciekawe rozwiązanie, ale chyba zapomnieli że brak widoczności jest niczym broń obusieczna.... - pomyślał chłopak. Mimo wszystko całym tym dymem i mgłą tylko dodatkowo zaznaczali swą obecność. Chociaż walka na dystans nie leżała w naturze chłopaka, ten postanowił bezzwłocznie powiększyć dystans  nie narażając się na jakiś bezpośredni atak zza osłony braku widoczności. Czas reakcji w takiej sytuacji byłby pewnie kompletnie niezadowalający. Toteż krok po kroku, wciąż odwrócony twarzą do źródła zamieszania (tj. wszelkiego kłębowiska mgły i jakichś gazów bojowych) cofał się. Wiedział że wskoczenie do tego kotła bez jakiejś błyskotliwej taktyki było bezcelowe i bynajmniej nie skończyłoby się dla niego najlepiej. Duma swoją drogą, zdrowy rozsądek swoją. Ten drugi zaczął brać górę w poczynaniach chłopaka. W jego umyśle kłębiły się dziesiątki przeróżnych wariantów ataku aczkolwiek żaden z nich chłopaka nie satysfakcjonował. Póki co trzeba było chyba czekać na dalszy rozwój wypadków i na jakąkolwiek sprzyjającą okoliczność, która może mieć tutaj miejsce...

Spoiler:

Innymi słowy post przeszedł, a jedyny ruch to wycofanie się z pierwszej linii ostrzału że tak powiem.


http://img217.imageshack.us/img217/5992/sygnynewage.png

Offline

 

#32 2011-05-13 16:46:31

Asamoto

http://img809.imageshack.us/img809/7415/70715390.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 19
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Asamoto dalej stając na Mandzie odwołał klony, które i tak nic nie mogły zrobić przeciwnikom. Rozglądał się, ale nie mógł nic zobaczyć więc usiadł na głowie węża. Po chwili zastanowienia skupił chakre i wykonał pewne jutsu. Teraz już był gotowy na bronienie się przed ataki napastników. Wolał czekać niż narażać się na kontakt w którym mógł zginąć. Czekał i bacznie obserwował teren wokół siebie. Następnie przywołał z powrotem 10 klonów by przeciwnik czuł się zdezorientowany.

Offline

 

#33 2011-05-13 17:17:15

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Przyglądałem się ciągle i bacznie poczynaniom moich towarzyszy, a także unikom przeciwników. Obserwowałem dokładnie ich ruchy oraz starałem zapamiętać i wyobrazić, widząc to, co już mi się zobaczyć udało, ich możliwości.
-Ten pierwszy jest użytkownikiem natury drewna, Mokuton'u, tym samym posługuje się dwójka, która jest ze mną. Ten drugi, natomiast, używa Taijutsu, chyba, że najlepsze Ninjutsu lub Genjutsu woli zachować na potem. Ale nie sądzę, a zresztą, to tylko moje podejrzenia... - myślałem sobie, analizując wszystko.
-Nie mogę ot tak zaatakować. Nie ma co się głowić nad planem działania, jednak jest jeden problem... - coś mi przeszkadzało.
-Musimy pamiętać o tym, że jesteśmy razem. Nie możemy wkraczać sobie w paradę. Mam tu na myśli, że musimy zachować czujność, aby przypadkiem nie pozabijać się nawzajem. I w miarę możliwości, starajmy się współpracować. - krzyknąłem do wszystkich towarzyszy, nie spuszczając wzroku z oponentów.
Wiedziałem, że to co powiedziałem, wykrzyczałem, sam fakt mógł zwrócić na mnie uwagę. Co, jeśli objęli mnie za cel? Muszę się wziąć do roboty, ale najlepsze i tak zostawiam na koniec. Zdjąłem swoje rękawiczki i schowałem do kieszeni płaszcza Niestety, w powietrzu unosiła się mgła oraz dym, które utrudniały dodatkowo widoczność, a ja nie miałem odpowiednich umiejętności. Skupiłem się i starałem zwracać uwagę na każdy ruch i odgłos w promieniu do kilku metrów obok mnie, tak w razie, gdybym musiał się szybko obronić. Czekałem, aż ktokolwiek się ujawni, bądź go usłyszę, zobaczę.

Offline

 

#34 2011-05-15 19:04:37

Gawafuji

http://img101.imageshack.us/img101/5969/69663400.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 8
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Stałem i przyglądałem się sytuacji , zanim jednak członek klanu Senjuu stworzył mgłę , z moich ust wyleciało 10 małych kul ognia.Cztery poleciały na wielki bal drewna , a reszta ruszyła ku przeciwnikowi.Zacząłem powoli zbliżać się do przeciwników , składając znaki.

Offline

 

#35 2011-05-16 19:24:31

Nexs

http://img545.imageshack.us/img545/8581/27959141.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Stałem sobie wygodnie czekając na ruch przeciwnika.Gdy zobaczyłem że przeciwnik coś robi czekałem na jakie kolwiek wydarzenia i pochwili pojawiła się mgła.Lekko się przestraszyłem na jej widok lecz po chwili opanowałem swój strach i stanąłem pewnie na ziemi. Shouton 30 kolejek .Szybkim ruchem dłoni wokół siebie stworzyłem kopułę z kryształu lecz była ona również od dołu. Miała ona 80 cm grubości.Była ona całkowicie szara.Stałem w środku kopuły czekając na dalsze potoczenie się bitwy.


http://i39.tinypic.com/2czt648.png

Offline

 

#36 2011-05-16 21:06:38

Eizo

http://img220.imageshack.us/img220/9835/57475022.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 74
Punktów :   

Re: Pole bitwy

- Zero widoczności... - powiedziałem sam do siebie, rozmyślając kilka sposobów ataku. Niestety, większość z nich wymagała przynajmniej minimalnej widoczności przeciwnika. Cóż, pozostawała jedna opcja, która swoją siłę kładła w tym, że przeciwnik został w miejscu. Oczywiście, lepsza próba niż zostanie w jednym miejscu i nie zrobienie czegokolwiek. Liczyłem na to, że użytkownik Mokutona nadal był tam gdzie ostatnio. Złożyłem pieczęci i wykrzyknąłem:
- Katon: Endan... - licząc, że mimo nikłych szans atak się powiedzie.

Offline

 

#37 2011-05-17 19:49:09

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Wyrzutek wrócił na ziemie, przy okazji wbijają swoje katany w śnieżną pokrywę. Następnie po złożeniu pieczęci i skumulowaniu chakry, wypuścił ze swoich ust fioletowy dym, który skutecznie utrudniał widoczność dla walczących. Następnie oplątał metalową linką przyczepioną do kunai Ryutaro, Yuki, Gawafuji, Eizo, Yakumo.

Katsuro dodatkowo stworzył gęstą mgłę, która jeszcze bardziej pogorszyła widoczność. Na koniec zrobił coś jeszcze ;]


-------------------------------------

Matsuo stał niewzruszony, nie bojąc się ataków ze strony przeciwnika.

Yuki spróbował zniszczyć pal drewna po przez uderzenie pięścią z skumulowaną chakrą w owej części ciała. Jednak atak kompletnie się nie udał. Po uderzeniu nie pozostała nawet ryska. Została także pierwszą ofiarą Basai'a była członkini Senju. Błyskawicznie została oplątana przez metalową linkę.

Chłopak z Senju o imieniu Yakumo po odpowiednim skupieniu poznał ilość chakry obu rywali oraz ich siłę. Nagle został oplątany przez metalową linkę, tak jak i kilku jego innych towarzyszy(Ukrytego ruchu nie dostałem, czyli go nie wykonał) [Powtarzam po raz kolejny: Piszcie w trybie przypuszczającym Dla ułatwienia]

Hiro postanowił wycofać się z pierwszej linii by nie być narażonym na bezpośredni atak wroga.

Samotnik o imieniu Asamoto stał w dalszym ciągu na Mandzie. Po chwili postanowił odwołać swoje klony i przywołać 3-głowego węża. Następnie przywołał 10 klonów. - Jakiś taki niezdecydowany, nie uważacie?

Członek Aburame próbował poprzez krótką mowę zjednać sobie choć część ninja, którzy walczyli po jego stronie. Tylko z jakim skutkiem? Po chwili został oplątany przez metalową linkę przyczepioną do kunai'a. Miała ona tak wielką prędkość, że nie miał szans uniknąć ataku.

Gawafuji spróbował swoich sił i wystrzelił 10 kul ognia w kierunku palu drewna, które jednak nie przyniosły żadnego efektu. Następnie zaczął kroczyć w kierunku swoich rywali. Nie dane było mu jednak ukończenie swojej podróży, ponieważ został oplątany przez metalową linę rzuconą przez Basai'a wraz z kunaiem.

Nexs chcąc uchornić się przed atakami przeciwnika stworzył kryształową kopułę, która spełniła swoja funkcję i odbiła kunai z metalową linką.

Eizo po złożeniu pieczęci wykonał ognistą technikę, którą leciała w kierunku rywali. Nie trafił w nikogo... Za to ktoś trafił jego... Tzn. kunai z metalową linką, która skutecznie go oplątała i ograniczyła ruchy.


Fioletowy dym opadł, ale mgła nadal jest aktywna.

Kolejka jest następująca:
- Nexs,
- Hiro,
- Yuki,
- Ryutaro,
- Eizo,
- Yakumo,
- Gawafuji,
- Asamoto,
- Matsuo.

----------------
- Katsuro,
- Basai.

Ostatnio edytowany przez Gamatt (2011-05-17 21:00:05)

Offline

 

#38 2011-05-17 20:52:57

Nexs

http://img545.imageshack.us/img545/8581/27959141.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Po długiej części posługiwania się obronną postanowiłem wykonać jakiś ruch offensywny . Lecz postanowiłem dalej stać w półkuli . Po chwili na stronię gdzie stali dawaj przeciwnicy zaczęły spadać olbrzymie bloki z kryształu. Stałem czekając na co kolwiek. Liczyłem na to że mgła niedługo opadnie .


http://i39.tinypic.com/2czt648.png

Offline

 

#39 2011-05-19 17:29:24

 Hireck

http://img819.imageshack.us/img819/7927/moderatoru.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 66
Punktów :   

Re: Pole bitwy

-Dobra, zbyt długo tego czekania. Nie trzeba być wielkim specjalistą czy mędrcem by wiedzieć że w warunkach prawie zerowej widoczności, ci porywczy młodzieńcy wpadali po prostu w pułapkę jak owe muchy wpadające w zgrabną sieć uwitą przez pająka. Nietrudno się również domyślić iz jeśli ktoś im nie pomoże, skończą, upolowani w ciągu jednej chwili. I nie byłoby nawet w tym nic złego, w końcu sami się o to prosili, aczkolwiek jakby nie patrzeć to sojusznicy. Chcąc, nie chcąc przydałoby się im jakoś pomóc.
Obserwacja terenu której jeszcze przed rozpoczęciem tego zamieszania, została przeprowadzona przez chłopaka niewątpliwie powinna w pewnym stopniu pomóc mu poruszać się wśród tej gęstej mgły.
Hiro pewnym ruchem wyciągnął katanę, która do tej pory bezczynnie spoczywała w pochwie. Można powiedzieć że nareszcie znalazła się okazja do rozruszania jej pewnego ostrza. Nie mniej jednak nie popadając w zachwyt nad pięknem oręża, młodzieniec postanowił ruszyć w kierunku mgły, by aby tylko się tam znaleźć skierować wzrok ku nie do końca wyraźnym sylwetkom znajdujących się już w tym rozgardiaszu. Odtwarzając z pamięci miejsce w którym znajdowali się rywale zanim widoczność spadła do zera, uważnie wodził wzrokiem by dostrzec jakąś ludzką sylwetkę znajdującą się w tamtej okolicy.
[u]-Dobra jednego mam, mniejsza o drugiego. Byle tylko nie oberwać od niego w międzyczasie.

Spoiler:

Wykonałem ukryty ruch który powędruje do sędziego, oraz pojawi się po następnym odpisie.


W międzyczasie bez korzystania z pieczęci wykonałem Kokuun no Jutsu.

Młody Uchiha starał się mimowolnie wypatrywać wszelkiego rodzaju przedmiotów/osób które mogły by, niespodziewanie pojawić się obok. Mimo jeszcze póki co utrudnionej widoczności, wypatrując wszelakiego zagrożenia powinien był zdążyć na czas wykonać blok ostrzem dzierżonej w prawej dłoni katany.

Ostatnio edytowany przez Hireck (2011-06-05 21:24:34)


http://img217.imageshack.us/img217/5992/sygnynewage.png

Offline

 

#40 2011-05-19 17:40:42

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Skakałam jak głupie, żeby się z tego uwolnić. Z racji tego, że miałam katanę, próbowałam jakoś przeciąć linkę. Oddaliłam się na bezpieczny teren, po czym naciskałam najmocniej jak mogłem. Gdy mi się w końcu udało, pomyślałam przez chwilę, po czym czekałam na odpowiednią chwilę.

Spoiler:

Wykonałem ukryty ruch, który leci do sędziego. Pojawi się w next poście.

Byłam czujna, gdyż musiało mi się to udać.


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#41 2011-05-19 23:49:30

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Skupianie nie przyniosło żadnych rezultatów, bo nawet po dłuższym czasie nie udało mi się zlokalizować któregokolwiek z przeciwników. Starałem się obserwować te obszary wokół mnie, które po prostu były w zasięgu mojego wzroku, ale nie przyniosło to żadnych postępów. I nim się zorientowałem, poczułem skrępowanie. Metalowa linka była sprytnie owinięta wokół mojego ciała, w skutek czego miałem ograniczone ruchy. Momentalnie z mojego ciała zaczęły wychodzić, w odpowiednio dużych ilościach, robaki, które sprawiły, że uścisk się zluźnił. Szybkim, ale spokojnym ruchem starałem się wydostać, schylając się i pomagając rękoma. Kiedy już byłem wolny, postanowiłem przejść do ofensywy... Zacząłem biegać po polu walki, starając się znaleźć któregoś z oponentów. Nie chciałem stać bezczynnie, już mi się to nudziło.
-Jeśli dobrze pójdzie, uda mi się znaleźć wroga. Nie wiem w co się pakuję, ale nie ma innego wyjścia, po prostu muszę działać. Najlepszym rozwiązaniem będzie próba bezpośredniego zaatakowania. Posiadam w końcu dużo technik, które w zwarciu mogą się przydać i to bardzo. Wystarczy tylko znaleźć któregoś z tej dwójki... - myślałem sobie i biegłem, przy czym uważnie się rozglądałem.

Offline

 

#42 2011-05-20 12:05:57

Eizo

http://img220.imageshack.us/img220/9835/57475022.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 74
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Atak nie przyniosl zamierzonego efektu. nie mialem tez zbyt wielkiej mozliwosci ruchu. - I co ja mam teraz zrobic ? - zapytalem w myslach sam siebie. Chwile potem zobaczylem, ze z linek uwolnil sie Ryutaro za pomoca swoich robakow. -Ryutaro ! Jesli mozesz, to tez mnie uwolnij ! - krzyknalem do chlopaka ktory stal ode mnie w odleglosci okolo  12-15m.

Offline

 

#43 2011-05-20 17:58:17

 Narokishi

http://img833.imageshack.us/img833/7007/250postow.png

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2010-10-19
Posty: 337
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Spoglądając na aktualną sytuację, wiedziałem, że zaczyna się zabawa.
*Linka... - pomyślałem, gdy leciał w moją stronę kunai z zaczepioną metalową linką. Był już zbyt blisko, aby wykonać unik, więc przyłożyłem ręce do siebie i złożyłem pieczęć węża. Wszystko było tylko po to, aby pozbyć się ich momentalnie. Starałem się także analizować poczynania przeciwników i sojuszników przy pomocy wyczuwania chakry... Gdy przeleciały już wszystkie kunai, które miały mnie zaplątać, wziąłem się za uwalnianie. Mając już złożoną pieczęć, mogłem manipulować swobodnie Mokutonem. Wytworzyłem nim kilka ostrych "mieczy", które wyrosły w ziemi i pochyliły się aby pozbyć się nitek. To samo stało się z resztą, która była zaplątana - dokładnie wiedziałem gdzie i jak działać, bo mogłem wyczuć gdzie stali. Nie chciałem być takim egoistom, aby ich tam zostawić. Gdy już byłem wolny, używając Shunshim próbowałem się wydostać poza teren wszelkiej mgły. Gdyby to się udało, rozluźniam się i próbuję dalej analizować sytuację przy pomocy wyczuwania chakry.

Spoiler:

Analizując:
Cały post polegał na tym, aby się wydostać od metalowych nitek i przy okazji uwolnić resztę. Później przy pomocy Shunshim "ulotnić" się z tego terenu i prowadzić dalszą analizację.

Offline

 

#44 2011-05-21 13:27:41

Gawafuji

http://img101.imageshack.us/img101/5969/69663400.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 8
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Nagle poczułem , że jestem związany."Co robić ? Jak się wydostać ?"-pomyślałem , by po chwili czuć , że linka rozluźnia uścisk.Gdy tylko mogłem się ruszać złożyłem znaki i wypuściłem z ust kulę ognia , która zrobiła mi przez jakiś czas widok na to co się dzieje ( rozwiała mgłę i dała światło).Zacząłem wypatrywać jednego z wrogów , gdy go ujrzałem wyruszyłem biegiem w jego stronę(w stronę tego , który był na ziemi).Po drodze zacząłem składać znaki do kolejnej kuli ognia i po chwili ujrzała ona światło dzienne , oświetlając mi drogę.Gdy dobiegłem już do przeciwnika w mojej ręce lśniła katana.Wykonałem szybkie cięcie na bark , po czym piruet i katana w drugiej ręce zaatakowała drugi bark przeciwnika.

Offline

 

#45 2011-05-21 18:31:38

Asamoto

http://img809.imageshack.us/img809/7415/70715390.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 19
Punktów :   

Re: Pole bitwy

Asamoto kazał oddalić się o 10 m w tył swoim wężom. Razem z Mandą czekał aż przeciwnik zrobi jakiś ruch. W tym czasie ninja usiadł sobie i zaczął myśleć na jakąś super genialną taktyką, która pozwoliłaby mu zniszczyć przeciwnika. Jak dotąd nic takiego nie wpadło mu do głowy więc czekał dalej aż dostanie olśnienia. Równocześnie rozglądał się i patrzył co robią jego przeciwnicy i sprzymierzeńcy. Po krótkiej chwili uznał, że muszą ze sobą współpracować inaczej nie mają szans. Asamoto przyzwał jeszcze jednego węża, któremu kazał iść do przodu i rozglądać się uważnie i w razie ataku cofnąć się do samotnika. Jeśliby mu się udało to niech spróbuje trafić przeciwnika jadem. W innym razie ma czekać na następne rozkazy.

Offline

 
All rights reserved / Wszystkie prawa zastrzeżone ˆ Copyright 2010 by Katsuro
Bezpieczna strona Aktualny PageRank strony ncw-hyde-park.pun.pl/forums.php dostarcza: Google-Pagerank.pl - Pozycjonowanie + SEO

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plturnusy odchudzające Lubiatowo agroturystyka Narty gigantowe