#16 2011-06-28 19:43:04

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

- Za słabo, by pokonać żelazny piach! - Krzyknąłem, po czym wytworzyłem więcej żelaznego piachu, tworząc ogromną dzidę, która miała faliste zakończenie. Cały czas ta dzida była złączone z moim żelaznym piachem, więc mogłem nią sterować. Opiłki były niesamowicie ściśnięte, więc rozwalenie takiej broni zajęłoby bardzo dużo wysiłku. Piasek, z którego zrobiłem wcześniej słupy, wrócił do mnie, zasłaniając mnie i tworząc dwumetrową osłonę z małymi dziurkami, bym mógł widzieć, gdzie steruje dzidą. Leciała teraz w kryształowego smoka, próbując przeciąć jego tułów. W ten sposób dwie głowy pokonałbym za jednym razem. Oczywiście nie czekam na reakcję szczęścia. Napieram na te smoki z każdej strony, byleby ich po prostu rozwalić. Cały czas steruję rękami, będąc połączony z dzidą przez magnetyczny piasek. W końcu zebrałem siły i z całej szybkości mój ogromny oręż poleciał w stronę użytkownika kryształu. Gdy mój atak się uda, piasek rozsypuje się, obejmując drugiego oponenta, po czym zaciskam go, miażdżąc go żelaznym piaskiem. W tej kwestii nie byłem pobłażliwy. Chciałem ich znieść z powierzchni ziemi ze względu na powolne denerwowanie mnie. Było to jednak naruszenie nerwów pod względem psychicznym. Na zewnątrz tego nie okazywałem. Co chwila miałem uśmiech na twarzy. Osłona cały czas jest wokół mnie, chroniąc mnie przed różnymi atakami. Nie wiem ile zużyję na to chakry, ale będę namolny, aż nie odniosę oczekiwanego skutku.
- Zmiażdż ich... - Mówiłem pod nosem - Satetsu Shigure... - Po moich atakach piasek rozproszył się, niszcząc wszystko wokół mnie poza zasłoną w promieniu 100 metrów. Musiałem być pewny, że nikt tego nie przeżyje.


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#17 2011-06-28 20:01:52

Razuko

http://img151.imageshack.us/img151/7798/47235488.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Po uderzeniu całej tej masy żelastwa o ziemię w powietrzu unosiły się tumany kurzu. Gdy wszystko opadło w miejscu, gdzie wcześniej była kryształowa kopuła został tylko głęboki na 1,5 metra krater. Gdy Hiko zajrzał do krateru zobaczył dwóch całkowicie nieznajomych mu ludzi, ubranych tak, jak jego przeciwnicy. Ze strony głównej bramy dało się słyszeć krzyki i poganianie. Zobaczyłeś swoje posiłki, które były dość spóźnione. Dowódca poklepał cię po ramieniu i powiedział:
-Dobra robota chłopcze. Teraz musimy iść za ciosem. Wyłammy bramę i zdobądźmy miasto!
Kilku Shinobi podeszło do bramy i przykleiło wybuchowe notki i kazali się wszystkim odsunąć. Nastąpił wybuch i w bramie powstała ogromna wyrwa. Wszyscy wbiegliście do środka z tobą na czele.

Chakra: 70%(zużyłeś  dość dużo chakry na potężne Jutsu)


Moja Karta Postaci
Punkty w zastępczej grze: 38pkt

http://www.zanimnapiszesz.info/b/ub/10.png

Offline

 

#18 2011-06-28 20:50:58

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Wchodzę do środka. Byliśmy w strefie administracji wioski. Moi ludzie zaczęli powoli wszystko plądrować, a ja chodziłem za nimi. Co prawda, nie lubiłem tych całych bijatyk z bezbronnymi, dlatego też nie walczyłem. Stałem tylko i się wszystkiemu przyglądałem. Tak na prawdę, gdy nikt nie widziałem, odszedłem w inne miejsce, bardziej mroczne. Był to jeden z zaułków, mała uliczka, gdzie były wynoszone śmieci. Tam usiadłem na jednym z koszy po turecku i zacząłem regenerację chakry.
- Wtedy...Przed bramą...To nie byli oni. - Pomyślałem, mając zamknięte oczy. - Oni cały czas żyją. - Buzowałem sobie myśli, powodując niesamowity mętlik. Moja chakra powoli, ale skutecznie wracała do normy. Tak na prawdę to zregenerowałem małe ilości ze względu na moją wyczuloną czujność. Wiedziałem, że dla mnie to jeszcze nie koniec wrażeń. Wioska na pewno nie dałaby się tak łatwo. Muszą mieć coś w zanadrzu. W jednym momencie do głowy przyszły mi zupełne myśli. O mojej przeszłości...

- Hiko...Hiko! HIKOOO!!! - Darł się głos kobiety, która jęczała przerażona i zakrwawiona. Przed nią stał mały chłopczyk, który wybałuszał jedynie oczami, nie wiedząc o co chodzi.
- Mamo, czego się boisz? - Spytał, po czym wokół niego znalazł się czarny piasek, który w jednym momencie porozcinał kobietę na małe kawałeczki. - Przecież...To moja moc. Czemu ty jej nie posiadasz? - Dokończył.

Myśli się urwały, a za chwilę przyszły inne:

- Hiko...Według prawa twojej mocy, nie możesz zabić swoich rodziców. Jest to postawione ultimatum, które jest ograniczeniem dla ciebie. Choćbyś góry przenosił i nimi w swoich rodziców ciskał, nic im nie zrobisz. - Mówił starszy mężczyzna, stojąc w kącie. - Jesteś...adoptowany. - Dokończył, a myśli znów się urwały.

Tak. To była moja przeszłość. Mroczna, nieznana do końca i nierozpoznana przeze mnie przeszłość, której po części się bałem. Kolejna retrospekcja przyszła mi na myśl:

- Hiko...Ze względu na twoją moc zostajesz przydzielony do klanu Tsuchigumo, by pełnić dla nas służbę militarną. Nie jest to żadne niewolnictwo, będziesz dostawał comiesięczne wypłaty. - Oświadczył męski głos.
- Hai... - Odpowiedział chłopak, który najprawdopodobniej był mną.

Powróciłem do rzeczywistości. Tym razem na dobre. Cały czas regenerowałem chakrę, nie rozmyślając już nad moją przeszłością.


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#19 2011-06-28 23:27:08

Razuko

http://img151.imageshack.us/img151/7798/47235488.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Siedziałeś tak w tym zaułku regenerując chakrę i rozmyślając o swojej przyszłości. Nagle usłyszałeś krzyk swoich ludzi. Wybiegłeś z zaułka i zobaczyłeś znów tych dwóch gości. Jeden właśnie zamienił 2 twoich sojuszników w kryształy i rozbił ich na drobne kawałeczki. Ten drugi właśnie zabijał jednego z twoich dowódców, gdy zobaczył ciebie. Ogłuszył gościa i ruszył w twoją stronę. Nagle poczułeś lekkie dotknięcie w plecy i zasnąłeś. Nie mogłeś nic zrobić, aby przeciwdziałać tej technice.

Obudziłeś się po środku dużego pomieszczenia. Przypominało ono coś w rodzaju dojo. Natychmiast zlokalizowałeś swoich wrogów. Było ich trzech, dwóch już znałeś. Gdy tylko spojrzałeś na trzeciego, wiedziałeś że będzie z nim duży problem. W jego oczach widniał w pełni rozwinięty Sharingan. Nie wiedziałeś co jeszcze chowa w zanadrzu. Powiedział spokojnym, niskim głosem:
Motoyuki, Sadayoshi wyjdźcie stąd. Zajmę się tym śmieciem osobiście, dla chwały Uchiha.
Obaj znani ci wrogowie wyszli. Zostałeś sam na sam, a w powietrzu unosi się zapach walki. Już nie ma odwrotu, wóz albo przewóz.

Chakra:85%


Moja Karta Postaci
Punkty w zastępczej grze: 38pkt

http://www.zanimnapiszesz.info/b/ub/10.png

Offline

 

#20 2011-06-29 00:05:32

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Znalazłem się w dość dziwnym miejscu, albo raczej dla mnie. Patrzyłem się na drewniane ściany i podłogę. Wiedziałem już co to za miejsce, ale jeszcze jedno pytanie stało na drodze.
- Co ja tu robię? - Spytałem się kolesia, który po krótkiej przemowie, gotował się do walki. Nie reagowałem na niego zbytnio...Nie przejmowałem się tym, że może mi coś zrobić ale ta moc...Sharingan? Czyżby to był Uchiha? Przypuszczałem, że należy być kulturalny wobec Uchiha, to znaczy...Trzeba być kulturalnym, ale uważałem, że większe poszanowanie trzeba obdarować właśnie Uchiha. Nie wiem czemu tak myślałem, że ich świetność chyba nakazywała mi, żebym to zrobił. Uklęknąłem przed nieznajomym, chyląc głowę nisko.
- Kon'nichiwa...Nieznajomy-san... - Miałem wesoły głosik. Gdy znów się spojrzałem na człowieka, zauważyłem, że niezbyt jest zadowolony. Z twarzy od razu mi zniknął uśmieszek. Wstałem, patrząc się na niego. Nie wiedziałem dokładnie co chce zrobić, ale wydawało mi się, że nie jest to coś dobrego. - Ehm...Mogę dostać odpowiedź na moje pierwsze pytanie? - Powiedziałem z trochę zdziwioną miną. Czułem w powietrzu, że zaraz coś się będzie dziać.


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#21 2011-06-29 10:16:01

Razuko

http://img151.imageshack.us/img151/7798/47235488.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Twojego przeciwnika nie poruszyło nic co zrobiłeś lub powiedziałeś. Rozbawiło go nawet twoje klęknięcie przed nim i pokłon. Nieznajomy odrzekł spokojnie:
-Nie musisz wiedzieć co tu robisz, skoro zaraz zginiesz...
Po tych słowach twój przeciwnik złożył kilka pieczęci, przeciął palec Kunai'em i przeciągnął nim po dłoni. Potem uderzył w ziemię i cały budynek się rozpadł. Musiałeś odskoczyć jakieś 30 metrów do tyłu. Powstała ogromna chmura dymu, a gdy ten już opadł zobaczyłeś ogromnego węża, długiego na jakieś 40 metrów. Uchiha stał na jego głowie i najwyraźniej coś przygotowywał bo wykonywał bardzo duże ilości pieczęci.

Chakra: bez zmian(85%)


Moja Karta Postaci
Punkty w zastępczej grze: 38pkt

http://www.zanimnapiszesz.info/b/ub/10.png

Offline

 

#22 2011-06-29 11:44:43

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Patrzyłem się na już mojego przeciwnika. Jak się okazało nie miał zbyt dobrych chęci, jednak nieszczególnie się tym przejąłem. Postanowiłem go wziąć na psychikę:
- Ech...Mimo wszystko powinieneś się najpierw przedstawić, zwłaszcza, że...To będzie twoje ostatnie przedstawienie się w życiu. - Po chwili zauważyłem bardzo dobrze znajomą mi twarz. - Wężyki... - Po chwili, zebrałem głos i zacząłem teraz krzyczeć do mojego oponenta, by mnie usłyszał:
- Jeśli twój asortyment jutsu jest podobny do tego, to sobie już możesz odpuścić! - Kolejna gra na psychice weszła do akcji. Chciałem go zbić z tropu, żeby się zezłościł. Byłoby mi wtedy go o wiele łatwiej pokonać. Cóż...Tak czy siak, muszę zrobić jakiś ruch. Zauważyłem, że przeciwnik zaczyna robić kolejne pieczęcie. Szybkim ruchem spod rękawa wyleciał czarny piasek, który w try miga poleciał w stronę mojego przeciwnika. Oplotły jego ręce tak, że nie mógł wykonywać technik. Tego piasku było małe, ale dostatecznie. Korzystając z okazji, zacisnąłem pięść, żeby zmiażdżyć mu ręce.
- Satetsu Shigure - Piasek teraz krążył wokół mnie cały czas, będąc w pogotowiu.
- Yare, yare... - Oznajmiłem, gryząc się w kciuk. - Żeby, aż tyle kłopotów było... - Mówiłem, kładąc rękę na ziemię. W tym momencie szybkim ruchem spojrzałem się złowrogo na przeciwnika, jednak ze spokojem powiedziałem:
- Kuchiyose no Jutsu - Pojawił się dym, a za chwilę można było dostrzec w pełni okazałą mandę.
- Ohayo, Manda-chan... - Powiedziałem do ogromnego węża, kilkakrotnie większego od węża oponenta.
- Nie mów do mnie Manda-chan do cholery...Ile raz mam ci to powtarzać? - Zaczął się bulwersować wąż, jednak na celu miał tylko jednego człowieka, stojącego przed nami.
- Nie denerwuj się, Manda-chan...Musimy załatwić tego gostka... - Powiedziałem, a Manda od razu zerwała się w jego stronę. Cały czas mam pod kontrolą szybką obronę piaskiem.

Ostatnio edytowany przez Akaichi (2011-06-29 11:45:20)


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#23 2011-06-29 12:05:04

Razuko

http://img151.imageshack.us/img151/7798/47235488.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Zanim piasek doleciał do twojego przeciwnika(dzieliło was ponad 30 metrów) ten ukończył pieczęcie i wykrzyknął:
-Fūton: Atsugai!
Potężne tornado powietrza zdmuchnęło twój żelazny piasek i do tego Manda odsunął się jakieś 2 metry do tyłu. Resztki budynku zostały dosłownie, zrównane z ziemią. W promieniu 30 metrów od twojego przeciwnika powstał krater o głębokości 5 metrów. Prawie cała dzielnica wewnętrzna miasta została zrównana z ziemią. Na polu bitwy zostały tylko 2 ogromne węże. Twój przeciwnik stał na wężu i odezwał się:
-I co powiesz na to? A tak przy okazji, skoro tak bardzo zależy ci na informacjach o mnie to się przedstawię. Jestem Masanori Uchiha. A ty jak się nazywasz?

Chakra: 80%

Ostatnio edytowany przez Razuko (2011-06-29 12:05:19)


Moja Karta Postaci
Punkty w zastępczej grze: 38pkt

http://www.zanimnapiszesz.info/b/ub/10.png

Offline

 

#24 2011-06-29 12:15:53

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Manda uchronił mnie przed atakiem, na który prawie wcale nie zareagował. Przesunął się 2 metry do tyłu i tyle szkód było. Usłyszałem głos mojego przeciwnika, w którym to przedstawił się. Czyżby moje słowa podziałały na niego i za bardzo się przejął? Ja również mu odpowiedziałem. Wychyliłem się zza Mandy, mówiąc:
- Hiko Shamire - Powiedziałem ze śmiertelnym spokojem, który cały czas mi towarzyszył. Masanori, bo tak miał na imię oponent powiedział swoje imię z życzliwością, cóż za ironia. Jedyne co zrobiłem to zamknąłem oczy i uśmiechnąłem się pod nosem. Po chwili do niego powiedziałem:
- Już chcesz zginąć, czy jeszcze trochę poczekać? - To pytanie na pewno wybiłoby niejednego z tropu. Po chwili jednak kontynuowałem - A co mi tam? - W jednym momencie zrobiłem serię szybkich pieczęci, zrobiłem chwilę przerwy, po czym zeskoczyłem na tył Mandy przez co byłem zasłonięty przez niego. Po chwili wybiegłem po prawej stronie Mandy, biegnąc w stronę Masanoriego. Gdy byłem blisko i tego Masananori nie widział, bo byłem tuż przy wężu, zrobiłem coś. Po chwili zacząłem wspinać się po gadzie, by w końcu dorwać Masanoriego.


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#25 2011-06-29 13:48:21

Razuko

http://img151.imageshack.us/img151/7798/47235488.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

W momencie gdy wybiegłeś z prawej strony Mandy Masanori zeskoczył na ziemię i zaczął biec w twoją stronę. Gdy byliście jakieś 15 metrów od siebie on złożył pieczęcie i krzyknął:
-Katon: Karyū Endan!
W twoją stronę wyleciała ogromna fala ognia, która uformowała się w smoka. Ogień pędzi z niesamowitą prędkością. Gdy byłeś już całkowicie otoczony przez ogień Masanori złożył pieczęcie i wykonał kolejne Jutsu z okrzykiem:
-Fūton: Shinkūha!
Fala powietrza popędziła w twoją stronę i jeszcze wzmocniła siłę ognia. W efekcie powstało ogromne ognisko o niesamowitej temperaturze, a ty w samym jego środku. Przeciwnik spokojnie stał i czekał na efekt swoich technik.

Chakra: 80%


Moja Karta Postaci
Punkty w zastępczej grze: 38pkt

http://www.zanimnapiszesz.info/b/ub/10.png

Offline

 

#26 2011-06-29 14:05:12

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

W szybkim tempie przeciwnik zrobiłem serię jutsu, która miała na celu zniszczenie mnie, destrukcję mojego ciała. W moją stronę zaczął lecieć ogromny smok, który za chwilę został wzmocniony chakrą Fuuton. Widok był przepiękny, uwielbiałem takie sceny, ale poszło to na marne...Dlaczego? Otóż dlatego, że był to zwykły mizubunshin. Rozpłynął się, a kałuża po nim w jednym momencie wyparowała na skutek oddziaływania ognia.
- Całkowicie wymażę twoją egzystencję... - Powiedziałem do siebie po cichu, będąc cały czas na Mandzie. Prawdziwy ja szykował atak, który miał na celu roztrzaskanie Masanoriego. Zeskoczywszy wcześniej z Mandy zrobiłem klona, który zaczął pędzić w stronę przeciwnika. Niestety, został złapany w pułapkę z której nie wyszedł cało, ale był tylko przynętą. Ja w tym czasie po cichu przedostawałem się do oponenta za pomocą rozproszonego piasku na tyle dobrze, by nie było go widać. W końcu udało mi się zebrać odpowiednią ilość, która była rozproszona za Masanorim. W jednym chwili zamieniłem ją w dwumetrową dzidę. W ciągu jednej sekundy dzida wbiła się w oponenta, powoli się rozpraszając, by w razie czego kolejny raz zaatakować. Cały czas mam pod kontrolą Satetsu i jeśli będzie trzeba, w try miga mogę z niego zrobić co zechcę.


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#27 2011-06-29 14:20:30

Razuko

http://img151.imageshack.us/img151/7798/47235488.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Atak Hiko był starannie zaplanowany, lecz się nie powiódł. Chwilę przed tym jak piasek miał go już przebić wzór na oczach Uchihy zmienił się całkowicie. Przybrały inny wzór, jakby coś w rodzaju wiru. Masanori'ego otoczyły żebra z fioletową poświatą. Piasek odbił się od osłony i zawisł w powietrzu za przeciwnikiem. Ten zaś złożył kilka pieczęci i wykonał Jutsu z jednoczesnym okrzykiem:
-Katon: Zukokku!!!
Ogromna fala czerwonego ognia poleciała w ciebie i Mande. Masz jakieś 7-8 sekund na jakiekolwiek działanie.

Chakra:67%


Moja Karta Postaci
Punkty w zastępczej grze: 38pkt

http://www.zanimnapiszesz.info/b/ub/10.png

Offline

 

#28 2011-06-29 14:55:51

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

- Manda-chan, dasz radę? - Spytałem ogromnego węża.
- Zamknij się! Jasne, że dam radę. - W jednym momencie wąż przyjął odpowiednią pozycję, a machnąłem ręką, po czym żelazny piasek stanął na drodze technice katon. Ścisnąłem cały żelazny piasek, po czym stworzyłem żelazną barierę o grubości około 2 metry. Pokrywała mnie i Mandę w całości. Zużyłem na to trochę piasku, ale cóż poradzić w takiej sytuacji? Manda oparła się o ścianę, by zamortyzować atak. Kiedy przeciwnik był zajęty po uderzeniu falą Zukokku, część mojego piasku przeleciała obok Katona, po czym tam się zebrała i zamieniła się w iglaste szpikulce złączone ze sobą, by zniszczyć wszystko w zasięgu 5 metrów od Masanoriego i jego samego.
- Satetsu Kaihou - Powiedziałem, by moja technika miała pełną moc.
Ech...I stało się. Osiągnąłem niesamowitą żądzę, która pozwala mi sterować żelaznym piaskiem, ale czy to dobrze? Walczyłem z przeciwnikiem, o którym nie miałem pojęcia. Przyjmuję ataki rangi A/S i w dodatku szykuje się chyba walka z użytkownikiem Mangekyou Sharingan. Umrę tutaj? A możę przeciwstawię się tej mocy? Może ci Uchiha nie są tacy silni jak się wydaje? Może tylko z pozorów wyglądają na silnych? Te i podobne pytanie krzątały mi się po głowie nie dając mi, ani chwili wytchnienia. Nie pozwalały mi się na przemyślenia i sprawiały, że moja walka to zwykła "napi*rdalanka". Sam nie lubię przekleństw, ale cóż innego powiedzieć w takiej sytuacji.
- Czy...czujesz strach? - Spytałem złowrogo mojego przeciwnika, stojąc na Mandzie. Przeczuwałem, że moja technika go nie wykończyła, więc postanowiłem to pytanie zadać. Tak naprawdę to nie wiem czemu, ale miałem małą nadzieję, że ten człowiek przeżyje. Czyżbym całkowicie osiągnął niewerbalną złość, że chcę kroić mięso, rozlewać krew i patrzeć na cierpienie za pomocą swojej własnej mocy. Ze mną coś się działo, to pewne, ale sam nie wiedziałem co.


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#29 2011-06-29 15:32:15

Razuko

http://img151.imageshack.us/img151/7798/47235488.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Manda pokryty żelaznym piaskiem Hiko jakimś cudem przyjął na siebie uderzenie fali ognia, chwile wcześniej wywołanej przez Masanori'ego. Opadł cały dym i pył w miejscu gdzie przed chwilą stał przeciwnik Hiko istniał gąszcz szpikulców z żelaznego piasku. Ale po Masanori'm nie było śladu. Nagle Hiko usłyszał za sobą głos:
-Katon: Karyū Endan! Fūton: Shinkūha!
I w jego i Mandy stronę pomknął smok stworzony z ognia, po chwili wzmocniony falą powietrza. Hiko otrzymał powtórkę z poprzedniego ataku, tyle że teraz ma dużo mniejszą szansę na unik. Po wykonaniu technik członek klanu Uchiha upadł na jedno kolano i dyszał ze zmęczenia.

Chakra:52%

Ostatnio edytowany przez Razuko (2011-06-29 15:33:09)


Moja Karta Postaci
Punkty w zastępczej grze: 38pkt

http://www.zanimnapiszesz.info/b/ub/10.png

Offline

 

#30 2011-06-29 21:53:39

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Hiko, Mg: Basai

Po raz kolejne zaczęła we mnie lecieć technika. Znów był to wzmocniony smok za pomocą jutsu Fuutonu. Zrobiłem pieczęcie, po czym w szybkim tempie piasek znów zamienił się w osłonę, pozostawiając dziurę o średnicy około 5 cm.
- Suiton, Mizu Kamikiri... - Wystawiłem przez tą dziurę usta, po czym wystrzeliłem strumień wody, by ugasić smoka. Mój żelazny piach pomagał mi w tym. Chciałem za pomocą piasku i wody stłumić atak. Jeśli by się udał, korzystam z okazji i biegnę w stronę wroga, a Manda za mną. Widzę, że jest zmęczony, więc robię kolejną technikę, składając szybko pieczęcie.
- Suiton, Mizuame Nabara... - Z ust wystrzeliłem klejącą się ciecz prosto na przeciwnika. Chciałem go tym unieruchomić, a gdy stał nieruchomy, Manda go zaatakowała. Cały czas mam pod kontrolą piasek.
- Tak szybko to się dzieje...Aż sam się dziwię. - Pomyślałem. Musiałem uważać na moją chakrę. Czułem, że zużyłem już 50% moich zasobów. Nie mogłem jednak przestać. Walka cały czas trwała. Teren był całkowicie zmasakrowany. Nie było to już dojo tylko jeden wielki nieład.


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 
All rights reserved / Wszystkie prawa zastrzeżone ˆ Copyright 2010 by Katsuro
Bezpieczna strona Aktualny PageRank strony ncw-hyde-park.pun.pl/forums.php dostarcza: Google-Pagerank.pl - Pozycjonowanie + SEO

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plsavo przeciw pleśni szkoła forex noclegi Ustka